Czy nie zauważyłeś, że będąc na diecie nasz metabolizm wyraźnie spowalnia? Nie jest to z pewnością powód do radości. Ostatecznie badania naukowe oraz codzienna obserwacja ochotników, pozwoliła dojść do ciekawych wniosków, które już wcześniej były podejrzane, a mianowicie do tego, że podczas odchudzania dochodzi do wyhamowania metabolizmu człowieka. Warto jednak zauważyć, że nie jest to nic negatywnego, ponieważ jest to reakcja obronna organizmu, który musi zaadaptować się do nowej sytuacji, w której jego dzienne spożycie energii zostało drastycznie zmniejszone.
Nie zmienia to jednak faktu, że zwolniony metabolizm prowadzi do frustracji, a czasami nawet do rezygnacji z wcześniej ochoczo wykonywanych ćwiczeń. No bo jaki jest sens robienia czegoś, co i tak nie przynosi efektów? Blokada postępów lub ich spowolnienie z pewnością odebrało już motywację nie jednemu z was, a za wszystko należy winić spowolniony metabolizm. W takich sytuacjach bardzo często dochodzi do podkręcenia przysłowiowej śruby poprzez kolejne, drastyczne cięcia w i tak niezbyt przyjemnej diecie. Sposób ten, nie zawsze przynosi zamierzone efekty, a już z pewnością nie jest dla nikogo przyjemny. O wiele lepszym sposobem jest zastosowanie pewnych sztuczek, które pozwolą przechytrzyć nasz organizm, tym samym przyśpieszając jego przemianę materii. Najpierw dowiedzmy się dlaczego metabolizm spowalnia w trakcie odchudzania.
Nie ulega wątpliwości, że budowa ludzkiego ciała wprawia nas w podziw. Funkcje jakie sprawuje organizm, także budzą w nas ogromny zachwyt. Jest to niezwykle skomplikowane dzieło, które wymaga odpowiedniej nauki z naszej strony. Unikalne mechanizmy pozwalają dostosować niezbędne funkcje życiowe, do panujących warunków – np. w kwestii braku pożywienia. Najbardziej energochłonną częścią naszego ciała jest więc mózg. To on planuje różne przedsięwzięcia i podejmuje ostateczne decyzje na temat sposobu pozyskania energii oraz skutecznego jej wykorzystania. Mózg jest także odpowiedzialny za gromadzenie energii oraz przydzielanie jej nadwyżki w najbardziej potrzebnych miejscach naszego ciała. W dobie dzisiejszego świata, gdzie kaloryczność potrwa jest na pierwszy miejscu, można stwierdzić, że mózg ma aż nadto energii, z którą nie radzi sobie tak łatwo jako powinien. Między innymi właśnie dlatego tyjemy i borykamy się z nie lada problemem – zapasem tłuszczowym, którego ciężko się pozbyć.
Z chwila wprowadzenia restrykcji żywieniowych – podejmujemy plan odchudzania się – w pewnym sensie doprowadzamy organizm do niedoboru energetycznego, który z kolei zmusza go do sięgnięcia do rezerw w postaci tkanki tłuszczowej. Jest to z pewnością jedna z najbardziej cieszących chwil, w życiu odchudzającej się osoby – spada poziom tłuszczu, o który tak mocno walczymy. Niestety, nie jest tak różowo jak z początku mogłoby się nam wydawać. Dlaczego? Głównym powodem są utrwalone mechanizmy adaptacyjne organizmu człowieka, które za wszelką cenę starają się zaadaptować do zaistniałej sytuacji i zmniejszyć wydatkowanie energii – np. poprzez chęć obniżenia do podjęcia aktywności fizycznej, czy obniżenia termogenezy. Nie ulega jednak wątpliwości, że problem jest dużo bardziej skomplikowany, niż nam się mogłoby wydawać, ponieważ ma to związek z uwarunkowaniami hormonalnymi – chodzi o aktywność takich hormonów jak leptyna, grelina, kortyzol, tyroksyna oraz trójjodotyronina.
Oparto o wiedzę ze strony kulturysta2.pl.